Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tygrys na glinianych łapach

25 września 2010 | Plus Minus | Paulina Wilk
Program „oczyszczania” Delhi kosztował 65 mln dol., a wystarczy spędzić w mieście godzinę, by mieć pewność, że się nie powiódł
źródło: AFP
Program „oczyszczania” Delhi kosztował 65 mln dol., a wystarczy spędzić w mieście godzinę, by mieć pewność, że się nie powiódł

Tydzień przed rozpoczęciem wielkich igrzysk sportowych sypie się centrum miasta i indyjski sen o potędze

Dalej niemożliwe, madame – taksówkarz hamuje i wyciąga brodę, żebym spojrzała wprzód. Tam, gdzie był bazar, leży kupa gruzu. Na Pahargandżu, w dzielnicy sklepików i tanich hoteli, spadają balkony, okna, całe ściany. Zostały schody prowadzące donikąd i umywalki przyklejone do resztek muru. Ulica wygląda jak po nalocie, który zrujnował frontony budynków. Gdzie nie spojrzeć – obraz klęski, ale trudno się porządnie rozejrzeć, gdy wokół fruwają cegły i stalowe pręty.

Kulę się we wnęce, która jeszcze niedawno była uroczym sklepikiem z szalami, teraz jest obszarpaną jamą. Z dawnego wystroju został, o dziwo nietknięty, szklany żyrandol z kloszem w kształcie lilii. Wisiał pośrodku sufitu, ale teraz połowa pomieszczenia zniknęła, więc dynda dziwacznie tuż przy ulicy, nad głową właściciela. Mężczyzna pluje łupinami pistacji i spokojnie obserwuje. Trwa burzenie. Pierwsze piętro domu naprzeciwko właśnie znika – podłoga została rozwalona młotami, wystają już tylko żeliwne szyny – na jednej przykucnął bosy robotnik w rozdartej koszulce. Przykłada tarczę piły, ucięte żelastwo ląduje z hukiem na hałdzie cegieł. Grupa gapiów odskakuje i zasłania twarze. Pył szybko się unosi, a oni wracają na miejsca, jakby wykupili rezerwację i nie chcieli stracić dobrego widoku. Rumowisko jest pełne ludzi: mieszkańcy i handlarze są zaciekawieni, ale nieporuszeni. Patrzę pytająco na sprzedawcę szalików....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8736

Spis treści
Zamów abonament