Tu-154 bez pilotów
Wyremontowany samolot rządowy musiała z Rosji do Polski pilotować rosyjska załoga. Polacy stracili już uprawnienia
To efekt zwlekania przez rząd z decyzją, co zrobić z ostatnim polskim tupolewem dla VIP. Dziś nie ma nim kto latać. Dwie załogi (w tym instruktor) po pół roku bezczynności straciły stosowne uprawnienia.
Dlatego także trzy loty próbne maszyny po remoncie musieli wykonać Rosjanie.
Po katastrofie Tu-154 pod Smoleńskiem MON zastanawiało się, co zrobić z drugą maszyną. Decyzję blisko pół roku konsultowano z kancelariami Sejmu, Senatu, Premiera i Prezydenta, które są dysponentami maszyny. Trwało to jednak za długo.
– To zmarnowany czas i kolejny przykład braku wyobraźni i racjonalnego planowania – mówi „Rz” Grzegorz Hołdanowicz, ekspert wojskowy i redaktor naczelny miesięcznika „Raport. Wojsko, Technika, Obronność”.
Od poniedziałku polskich pilotów będzie szkolić rosyjski instruktor. Zapłacą Siły Powietrzne.