Społeczeństwo to zły rodzic
W Szwecji wzrasta liczba przypadków przejmowania dzieci przez opiekę społeczną. Kryją się za tym dramaty
Według raportu Narodowej Rady Zdrowia i Dobrobytu w latach 90. wzrosła znacznie liczba dzieci i młodzieży, które umieszczono w instytucjach opiekuńczych i u rodzin zastępczych. Przez ostatnie dziesięć lat wzrost się ustabilizował.
Katarina Munier z tejże Rady mówi, że do Szwecji dociera coraz więcej samotnych dzieci, które występują o azyl. Pochodzą one najczęściej z Afganistanu, Somalii, Iraku.
– Kiedy osoby małoletnie przybywają bez dorosłych opiekunów, traktuje się je jako porzucone – tłumaczy Munier. Młodzież zostaje na ogół umieszczana w ośrodkach, gdzie pozostaje aż do osiągnięcia pełnoletności. Jeżeli dziecko, zanim przyjechało do Szwecji, nie miało domu, utrzymywało się z działalności przestępczej i używało narkotyki, to opieka społeczna decyduje o umieszczeniu go w specjalnej instytucji. Tam może otrzymać pomoc fachowców i być poddane leczeniu.
Ustawa zawierającą przepisy o opiece nad młodocianymi, pozwala opiece społecznej na wystąpienie do sądu o przymusowe oddanie jej dziecka. Z twierdzeniem, że wzrost liczby dzieci i młodzieży oddanych pod opiekę rodzin zastępczych i instytucji (co roku trafia do nich 20 tysięcy młodocianych) jest konsekwencją przyjazdu samotnych małoletnich imigrantów do Szwecji, nie zgadza się Ruby Harrold-Claessson, prezes Skandynawskiego Komitetu Praw Człowieka. Komitet angażuje się w sprawy, w których państwo pochopnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta