Owczy bobek na Giewoncie
Zwiastuny bywają atrakcyjne: ładni ludzie w ładnym łóżku. Ale na tym inwencja scenarzystów się kończy
Najważniejsze jest: gdzie, najmniej ważne: co. Dodatkowe pytanie: po co?, byłoby zbyt bolesne. Obowiązują piękne okoliczności przyrody, prezentowane jako nastrojowe widoczki z romantyczną muzyką w tle. Mają przypominać, gdzie toczy się akcja, choć ta najczęściej nie wychodzi poza wnętrza.
W niedzielnej „Miłości nad rozlewiskiem” (TVP 1) co chwilę oglądamy skąpane w zachodzącym słońcu krajobrazy mazurskie. W serialu „Ratownicy” (TVP 1) – tatrzańskie szczyty i polany. W TVN-owskiej „Majce” – krakowskie zabytki, w polsatowskich „Szpilkach na Giewoncie” – malownicze jak cepelio- wskie hafty Zakopane. Pomiędzy tymi „pocztówkami” w biurach, domostwach i mieszkaniach błąkają się nieciekawe jednostki po mało prawdopodobnych przejściach. Brakuje bohaterów z krwi i kości. Być może nie chcą ich polscy widzowie? Dlaczego w takim razie pokochali doktora House’a, Ally McBeal, chirurgów, gotowe na wszystko i seks w wielkim mieście? Może dlatego, że ludzie są tam ważniejsi od widoczków.
Tylko niektórym udało się ominąć scenariuszowe mielizny. „Czas honoru 3”, ubogi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta