In vitro do zaskarżenia
Przyszła ustawa dotycząca zapłodnienia pozaustrojowego może zostać skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. I to zarówno wtedy, gdy zakaże stosowania tej metody, jak i wtedy, gdy ją dopuści – twierdzi prawnik
Konstytucja RP z 1997 r. nie zawiera bezpośrednich odniesień do procedury in vitro. Podobnie zresztą jak do aborcji, przeszczepów organów ludzkich, postępowania z chorymi w stanach terminalnych itp. Nie określa, co w takich wypadkach jest dopuszczalne prawnie, co zakazane, a co pozostaje poza sferą zainteresowania prawa. Być może autorzy konstytucji zgrzeszyli brakiem wyobraźni i nie przewidzieli, do jakiego stopnia kwestie te już są lub będą w niedługim czasie przedmiotem zainteresowania społecznego oraz poważnych sporów o charakterze etyczno-prawnym.
Niemniej tekst polskiej ustawy zasadniczej dostarcza pewnych wskazówek interpretacyjnych i decyzyjnych. Nie są to jednak, moim zdaniem, wskazówki wystarczająco czytelne i jednoznaczne, aby na ich podstawie można było wyprowadzać ostateczne i pewne wnioski. Na pytanie, czy ustawowe uregulowanie procedur odnoszących się do zapłodnienia pozaustrojowego pozostaje w zgodzie z konstytucją, mogą być udzielane sprzeczne odpowiedzi.
Nie byłoby niczym nadzwyczajnym, gdyby przyszła ustawa dotycząca tej kwestii została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego i to niezależnie od swojej treści; zarówno wtedy, gdy zakaże stosowania metody in vitro, jak i wtedy, gdy ją dopuści z różnym stopniem rygoryzmu. Nie mam zamiaru ani możliwości wyręczenia Trybunału w rozwiązywaniu tego niełatwego kazusu. Ograniczę się jedynie do wskazania i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta