Pożegnanie z damą
Kim Clijsters najwyraźniej przejęła pałeczkę od Sereny Williams. Amerykanka wystąpiła w tym sezonie ledwie w sześciu turniejach, a wygrała dwa wielkoszlemowe – Australian Open oraz Wimbledon.
Gdy zniknęła po Londynie, na kortach błyszczeć zaczęła Belgijka. Triumfowała w US Open i WTA Championships w Katarze. Cztery starty, licząc od lipca, dały jej trzy tytuły, bo trzeba tu dorzucić turniej w Cincinnati. Karolina Woźniacka finiszowała sensacyjnie, jako że z ośmiu turniejów po Wimbledonie wygrała aż pięć. Trzy, które jej uciekły, były jednak ważne. We wszystkich zwyciężyła Clijsters.
Z daleka wygląda, jakby główne bohaterki sezonu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta