Siermiężne początki
W 1915 r., ledwie 12 lat po pionierskim locie braci Wright, holenderski projektant Anthony Fokker tak udoskonalił mechanizm synchronizujący samolotu, że pozwalał strzelać z karabinu maszynowego, nie uszkadzając łopat śmigła. Od tego momentu dowódcy wojskowi na całym świecie patrzyli już inaczej na samolot, który przestał być modną ciekawostką, dla wojska przydatną jedynie w celach zwiadowczych, i z dnia na dzień przekształcił się w śmiercionośną machinę wojenną.
Ta prawda dotarła także do sterników dopiero co powstałego po półtorawiecznej niewoli niepodległego państwa polskiego, choć akurat nie jest tajemnicą, że Józef Piłsudski był pod tym względem tradycjonalistą i do wszelkiego nowinkarstwa w dziedzinie wojskowości podchodził z nieufnością. Niemniej zdawał sobie sprawę, że bez sił lotniczych nie ma mowy o stworzeniu nowoczesnej armii. Tymczasem stan posiadania polskiego lotnictwa był katastrofalny. Ogólnie biorąc, składało się ono – jak napisali Robert F. Karolevitz i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta