Wymazywanie niemieckich win
Rzadko się zdarza czytać tekst tak zakłamany jak ostatni artykuł „Spiegla”. Niemal każde zamieszczone w nim zdanie, czytane z osobna, jest prawdziwe. Razem tworzą jednak obraz całkowicie fałszywy – pisze publicysta
Gdyby mój dziadek wymordował sąsiadów, nie byłbym za to odpowiedzialny, jednak byłoby to dla mnie zapewne przyczyną traumy. Gdybym jednak próbował polepszyć sobie samopoczucie, publikując artykuł, w którym – uznając winę dziadka – rozpisywałbym się nad rolą pomocników zwerbowanych przez niego do udziału w zbrodni, to taki sposób rozładowywania traumy określono by zapewne jako niesmaczny. Tak właśnie jest w przypadku czołówkowego artykułu „Wspólnicy. Europejscy pomocnicy Hitlera w mordzie Żydów” opublikowanego w ostatnim numerze niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”.
Rzadko się zdarza czytać tekst tak zakłamany. Zakłamany w wyrafinowany sposób. Niemal każde zamieszczone w nim zdanie, czytane z osobna, jest prawdziwe. Razem tworzą jednak obraz całkowicie fałszywy. Nieprawdziwy nie tylko przez przeinaczenia – których w „Spieglu” jest sporo – ale przede wszystkim przez przemilczenia połączone z wrzucaniem do jednego worka masy faktów, działań, zdarzeń i sytuacji.
Celowe przemilczenia
Tytułem przykładu: autorzy z hamburskiego tygodnika piszą dużo – i prawdziwie – na temat zasięgu zjawiska wydawania Żydów Niemcom w okupowanej Polsce, a także w krajach Europy Zachodniej. Ale na przykład w wypadku Holandii z uznaniem konstatują, że ogromna liczba winnych kolaboracji mieszkańców tego kraju została po wojnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta