Osioł w paski
Strefa Gazy to coś pośredniego między krajem rozwiniętym a krajem Trzeciego Świata. Takie w pół drogi
1
Obok portu rybackiego, w którego wodach kutry przedzierają się między resztkami wypatroszonych ryb i wszelakiego rodzaju opakowaniami, dwa kilometry od rury, którą do morza spływają odchody kilkuset tysięcy mieszkańców Gazy, jest Shelehat Resort. Kawałek piaszczystej plaży z plastikowymi parasolami oraz – jeszcze bardziej niezwykły widok – w miarę równo przystrzyżony trawnik, na którym biwakują bogate rodziny. Niedługo będą tu jeszcze luksusowa restauracja, szkielet budynku już powstał, i drogie bungalowy przerabiane ze starych małych pawilonów.
To ma być kolejna oaza dla palestyńskich elit ze Strefy Gazy, przynajmniej dla tych zapatrzonych we wzory zachodnie. Mają już klub jeździecki, trochę restauracji. A także Crazy Water Park, w którym rozegrała się pierwsza bitwa o rozrywkę. O to, na jaki sposób spędzania wolnego czasu jest się skłonny zgodzić Hamas.
Crazy Water Park to kompleks gastronomiczno-rozrywkowy, w którym można spędzić czas w otoczeniu innych bogatych ludzi, pijąc kawę podaną w filiżance postawionej na papierowej podstawce reklamującej pięciogwiazdkowy hotel w izraelskim Ejlacie, jedząc, paląc fajkę wodną, a nawet kąpiąc się w niewielkim basenie z czystą wodą.
Kompleks ponownie otwarto po 25 dniach niepewności i odbudowy zniszczeń. Pod koniec października po dwóch słownych ostrzeżeniach od ludzi Hamasu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta