Powstania w koloniach madrytu
W XIX stuleciu konflikty wewnętrzne doprowadziły Hiszpanię na skraj upadku. Kłopoty metropolii wykorzystały kolonie w Ameryce Południowej i zrzuciły zwierzchnictwo Madrytu. Pod koniec wieku z rozległego imperium, nad którym nie zachodziło słońce, pozostały skromne resztki: Filipiny i niewielkie wyspy na Pacyfiku (m.in. Guam), Kuba i Portoryko na Karaibach oraz Gwinea Hiszpańska i Rio del Oro w Afryce.
W 1868 roku Carlos Manuel de Céspedes, działając w porozumieniu z innymi liberalnymi właścicielami ziemskimi na Kubie, uwolnił swoich niewolników. Władze uznały abolicję za akt nieposłuszeństwa. W odpowiedzi na represje wybuchła rebelia (kierowana przez Máxima Gomeza i Antonia Maceo), która tliła się przez dziesięć lat. Przerwał ją gubernator Arsenio Martínez de Campos, obiecując reformy. Nie dotrzymał jednak słowa.
Kolejne powstanie wybuchło w 1895 roku, gdy 11 kwietnia na wyspie wylądował oddział emigrantów dowodzony przez José Martí. Nie mogąc stłumić buntu, gubernator Valeriano Weyler i podlegli mu dowódcy sięgnęli po masowy terror. Ludność cywilną podejrzaną o sprzyjanie powstańcom wypędzano z domów i osiedlano w tzw. reconcentrados – obozach koncentracyjnych (wkrótce pomysł podchwycili Brytyjczycy podczas wojny burskiej, a później „udoskonaliły” go reżimy totalitarne w XX wieku).
Powstańców kubańskich wspierali dwaj amerykańscy magnaci prasowi William Randolph Hearst (właściciel „San Francisco Examiner” i „New York Morning Journal”) oraz Joseph Pulitzer (wydawca nowojorskiego dziennika „The World”), których reporterzy podsycali nastroje antyhiszpańskie. Oburzenie amerykańskiej opinii publicznej sprawiło, że sytuacja na Kubie stała się istotnym tematem podczas kampanii prezydenckiej w 1896 roku (wybory wygrał republikanin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta