Znaczone kulki
Ryszard Bugaj, ekonomista, polityk, były lider Unii Pracy
Rz: Jakie było pańskie największe rozczarowanie w polityce…
To będą dwa nazwiska…
Dokończę pytanie: i proszę nie wymieniać nazwiska Tomasz Nałęcz.
No nie, akurat o Nałęczu muszę wspomnieć. Ja byłem przekonany, że on porzucił swój pezetpeerowski matecznik, ale Tomasz Nałęcz gotów jest bardzo wiele poświęcić dla swego stanowiska i kariery. Dlatego to nazwisko musiałem wymienić.
A drugie?
Włodzimierz Cimoszewicz. Do parlamentu przyszedłem w 1989 roku bez szczególnej antykomunistycznej fobii, ale zobaczyłem tam po stronie pezetpeerowskiej naprawdę strasznych faciów i ten Cimoszewicz korzystnie się tam wyróżniał. Pomyślałem, że to jeden z niewielu sprawiedliwych w tej Sodomie i Gomorze.
Wykonywał nawet pewne gesty, sprzeciwiał się składaniu przysięgi poselskiej przez Millera…
I to mi imponowało, szedł wbrew swojej partii. Dziś myślę sobie, że jest niesłychanie sprawnym graczem. Obejmował po kolei wszystkie możliwe funkcje: był szefem SLD, premierem, marszałkiem Sejmu, kandydował na prezydenta, a jednocześnie miał opinię outsidera! Napisałem nawet o nim, że to człowiek, który cały czas jest widywany przy słoiczku z konfiturami, a jednocześnie wszyscy uważają, że nie lubi słodyczy.
W „Alfabecie Bugaja” kpi pan z wielu ludzi. O Zbigniewie Bujaku pisze pan zgryźliwie per „kandydat na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta