Nie ma zaufania, nie będzie posady
Szef nie może polegać na podwładnym, który go okrada albo szkaluje. Dlatego może się z nim rozstać, wręczając wypowiedzenie umowy o pracę
O subiektywnej ocenie związanej z pojęciem zaufania wypowiedział się SN w wyroku z 14 lipca 1999 r. (I PKN 148/99). Uznał, że zaufanie to stan wyrażający się przekonaniem o możliwości polegania na kimś. Jest to więc stan z pogranicza sfery racjonalnej (intelektualnej) i psychicznej (emocjonalnej).
Daremne jest szukanie ogólnego, powszechnego wzorca „zaufania”. Nie ma go i nie można go stworzyć.
Utrata zaufania do pracownika może więc, ze względu na jej silne zobiektywizowanie, być uzasadnioną podstawą do wypowiedzenia umowy o pracę lub przeciwnie – może być nieuzasadniona z uwagi na jej nadmierną subiektywizację. Ocena zależy więc od sytuacji.
Przyczyna nie może być ogólna
Przy podejmowaniu decyzji o zakończeniu współpracy z pracownikiem należy pamiętać, że przyczyna rozwiązania umowy musi być prawdziwa, rzeczywista, również konkretna.
Wytyczne dotyczące wykładni art. 45 k.p. i zakresu zasadności wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony zawiera uchwała SN z 27 czerwca 1985 r. (III PZP 10/85). Zasadniczo, jako przyczyna wypowiedzenia umowy, nie wystarczy samo ogólnikowe stwierdzenie: utrata zaufania.
Jednak wyrok SN z 26 marca 1998 r. (I PKN 565/ 97) stwierdza, że powołanie się w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy w sposób ogólny na utratę zaufania do pracownika może być skuteczne,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta