Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prezydent z natury niepodległy

24 stycznia 2011 | Publicystyka, Opinie | Robert Mazurek
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa

Henryk Wujec Bronisław Komorowski ma tendencję do ostrych sformułowań, których być może nie należałoby używać. Niepotrzebnie dezawuował Lecha Kaczyńskiego. Ale z podziwem patrzę, jak spokojnie znosi to, co dziś go spotyka – mówi doradca prezydenta Robertowi Mazurkowi

rz: Bronisław Komorowski wybija się na niepodległość?

No nie, prezydent z natury, z mocy konstytucji jest niepodległy. A ustawy o cięciach w administracji nie podpisał nie dlatego, żeby coś zademonstrować…

Nie?

Skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, bo publicznie były podnoszone wątpliwości, czy jest zgodna z ustawą zasadniczą. To najbardziej logiczna decyzja, jaką mógł podjąć.

Uff, czyli nic się nie stało, a wszyscy komentatorzy się mylą.

Naprawdę nie nadawałbym tej decyzji kontekstu politycznego. W tym, co prezydent zrobił, nie ma ani żadnej gry, ani umowy, ani konfliktu z Donaldem Tuskiem, nic.

To jak będzie teraz wyglądała współpraca Bronisława Komorowskiego z rządem?

Dobrze, ale to będzie współpraca, a nie podległość.

Porozmawiajmy o panu. Wrócił pan do polityki po dekadzie.

Nie czuję się politykiem, jestem po prostu doradcą prezydenta.

A jakie to było uczucie, gdy dziesięć lat temu odchodził pan z Sejmu?

Jak pan wie, bardzo trudno przestać być politykiem.

Bo ciężko znaleźć pracę?

Pokutuje myślenie, że byłemu posłowi nie można zaproponować zwyczajnej pracy i nie zostanie stróżem. Ale jak pojawi się lepsza propozycja, to już słyszy się, że dostał ją z powodów politycznych. Mnie też trochę czasu zajęło, aż znalazłem się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8834

Spis treści
Zamów abonament