Listy do Rzeczpospolitej - „Będzie kara dla Wojewódzkiego?”
Nie oglądam i nie słucham programów Wojewódzkiego, ale podane w artykule „Będzie kara dla Wojewódzkiego?" („Rz" 135, 11 – 12.06.2011 r.) przykłady są porażająco kompromitujące.
Oczywiście prywatne stacje telewizyjne i radiowe, którym poziom prostactwa i chamstwa w ich programach nie przeszkadza, mają prawo transmitować, co chcą. Widać, że liczy się tylko poziom oglądalności, czyli kasa.
Zupełnie inną sprawą jest zaangażowanie tego pana, zwanego kidultem, do zorganizowania imprezy kulturalnej z okazji rozpoczęcia polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Z podanych przykładów – nie wiem, dlaczego tolerowanych przez KRRiT – wynika, że z jego strony możliwy jest każdy wygłup, który skompromituje nasz kraj.
Mam nadzieję, że Narodowy Instytut Audiowizualny – instytucja kultury w Polsce – zastanowi się, czy można w rękach człowieka o takim „dorobku" zostawić tak poważną imprezę. Oczekuję także, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – a więc instytucja zwierzchnia NIA – zainteresuje się tym, co nas może spotkać 1 lipca.
—Tadeusz Szostak (adres znany redakcji)