Nie ma czasu na kłótnie
Sławomir Szmal, kapitan reprezentacji Polski w piłce ręcznej, o drużynie, która trochę wyhamowała
Rz: W niedzielę zapewniliście sobie awans, a jutro oglądać będziecie losowanie grup finałowych mistrzostw Europy. Po co w styczniu pojedziecie do Serbii?
Sławomir Szmal: Chcę przywieźć medal, nie zostało mi już dużo lat do końca kariery i chciałbym uzbierać jeszcze parę trofeów. Nie będzie to łatwe. W środowisku piłki ręcznej w Polsce mówi się o nas, że jesteśmy wypaleni. Nie zgadzam się, za granicą nadal wymienia się nas w gronie najsilniejszych drużyn świata i trzeba to udowodnić.
Po ósmym miejscu na mistrzostwach świata w Szwecji na wizerunku reprezentacji powstały rysy. Mówiło się o kłótniach w drużynie.
Kłótni wielkich nie było, zdarzały się nieporozumienia, bo jak przegrywaliśmy, to jedni szukali winy w sobie, inni w kolegach. Teraz musimy się nastawić na wygrywanie.
Ale to pan po jednym z meczów powiedział, że w tej drużynie każdy idzie w inną stronę. Jak nie traktować was jak wypalonych?
No właśnie – za kluczową uchodzi moja wypowiedź na gorąco...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta