Landszaft w jasnych barwach
To silny defetyzm po naszej stronie paraliżuje forsowanie odziedziczonych barier w stosunkach z Niemcami
„Zbyt rzadko pamiętamy o tej – jakże innej od krzyżacko-pruskiej – dobrej tradycji sąsiedztwa z Niemcami" – pisał Piotr Semka w 2006 r. To napomnienie znalazło się później w zbiorze jego świetnych esejów o Niemczech „Obrazki z wystawy". Jednak teraz publicysta „Rzeczpospolitej" chyba zapomniał o swoich obserwacjach z podróży za Odrę i w mocno ciemnych barwach maluje ostatnie dwudziestolecie w stosunkach polsko-niemieckich. Jego tekst „20 lat bez pełnoletności" (PlusMinus, 2 – 3 lipca) miał być łyżką dziegciu w jubileuszowej beczce miodu. Jednak w mojej opinii stanowił raczej przykład tego, jak niepotrzebnie czasem „minusy przesłaniają plusy", a polityczny pesymizm staje się głównym nurtem myślenia środowisk konserwatywnych.
„Kicz porozumienia", który wyrachowani Niemcy wykorzystują jako metodę do ogrywania naiwnych polskich polityków, nie jest najlepszym i najprawdziwszym opisem stanu relacji polsko-niemieckich. Jego fałszywą ilustracją jest także pastelowa fasada, którą Semka akurat słusznie krytykuje. Gdyby chcieć namalować „landszaft" realistycznie przedstawiający to, co dzieje się teraz między Polakami i Niemcami, należałoby używać różnych perspektyw, wielu obiektów i rozmaitych barw, przeważnie jednak jaśniejszych.
„Nigdy nie będziemy w stanie okazać Polakom dość wdzięczności za to, że po tym, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta