Z orbity do muzeum
Trwająca do środy misja Atlantisa to 135. lot statku kosmicznego wielokrotnego użytku i koniec trzydziestoletniego okresu w dziejach podboju kosmosu
Prawie milion ludzi ze łzami w oczach na Florydzie żegnało Atlantisa. Bohaterowie tego wydarzenia, astronauci, obsługa naziemna, zazwyczaj pragmatyczni, nie kryli wzruszenia. – Rozpal jesz cze raz ten ogień Mike, niech to będzie świadectwo wielkości narodu w najlepszym stylu – powie dział tuż przed startem promu jego dowódca Christopher Ferguson do szefa startu Mike'a Leina bacha.
– Pogląd, że jest to koniec jakiejś epoki w badaniach kosmicznych, jest nie do końca słuszny – powiedział „Rz" dr Krzysztof Ziołkowski, wieloletni sekretarz naukowy Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie. – Loty wahadłowców, w ogóle loty ludzi, to dziś zaledwie niewielki frag ment eksploracji przestrzeni kosmicznej. Badania kosmiczne dalej się rozwijają i przynoszą wspa niałe rezultaty. Dzięki temu, że współpraca międzynarodowa jest coraz lepsza, to właściwie nie ma się czym martwić. Role zostaną podzielone – Rosjanie będą wozić ludzi, a Amerykanie będą wy syłać sondy w ramach misji zaplanowanych na kilka najbliższych lat. Lada moment w kierunku Jo wisza poleci sonda Juno. Trwa wspaniała misja Dawn do planetoid Westa i Ceres. Opinię publicz ną zaprzątają misje załogowe, a zapomina się o bardzo owocnych programach badań bezzałogo wych.
Śmiały projekt
Po wypełnieniu misji – dostarczeniu na Międzynarodową Stację Kosmiczną zaopatrzenia, Atlantis wyląduje 21 lipca wczesnym rankiem (u...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta