Najtrudniej było mu zdobyć uznanie w Polsce
Słynny cykl Romana Opałki „Od jednego do nieskończoności”, czyli „Obrazy liczone”, zapoczątkował przypadek
Czekając na narzeczoną, malarz zaczął na kawiarnianej serwetce zapisywać rzędy kolejnych cyfr. Pierwszy tzw. detal z „wyliczanką" powstawał aż siedem miesięcy. Opałka wahał się przed tak radykalnym krokiem, który zakładał eliminację twórczych poszukiwań i samoskazanie na żelazną dyscyplinę.
Początkowo malował do dziesięciu płócien rocznie, bielą na czerni. Potem skomplikował założenia: rejestrował swój głos...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta