Politycy z Belgii na eksport
Czy belgijski premier dołączy do grupy rodaków na eksponowanych stanowiskach w Europie
Korespondencja z Brukseli
Yves Leterme ma dość gabinetu przy brukselskiej Rue de la Loi – donoszą belgijskie media. Jest premierem tylko dlatego, bo coraz silniejszy konflikt na tle językowym uniemożliwia stworzenie nowej koalicji rządowej. Jego kariery na stanowisku szefa rządu nie zakończyła nawet afera esemesowa, ujawniająca pozamałżeński romans tego chadeckiego polityka. Media komentowały, że w innym kraju premier podałby się do dymisji. Ale Leterme podał się do dymisji ponad rok temu, tyle że wciąż nie ma kandydata na nowego premiera.
Leterme rozgląda się za pracą w międzynarodowych instytucjach. – Wcale mnie to nie dziwi. Belgijska polityka w obecnym wydaniu jest naprawdę wyczerpująca, z tymi niekończącymi się negocjacjami i nigdy nierozwiązanymi konfliktami. W porównaniu z tym polityka unijna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta