Kosztowny kompromis Obamy
Konflikt o budżet to przejaw sporu o dwie całkowicie odmienne wizje państwa. Amerykański prezydent może ten spór przegrać
Kiedy republikański prezydent Ronald Reagan leżał w szpitalu po zamachu na jego życie, przyszedł go odwiedzić przywódca demokratów w Izbie Reprezentantów Tip O'Neil. Ranny prezydent spał, więc polityk demokratów klęknął przy łóżku i zaczął się modlić. Reagan się przebudził i dołączył do modlitwy. Kiedy skończyli, O'Neil ucałował prezydenta w rękę. „Niech Bóg pana błogosławi" – powiedział.
Dziś opowieść o politykach, którzy się zaciekle atakowali, ale prywatnie darzyli wielkim szacunkiem i potrafili znajdować kompromisy, brzmi w Ameryce jak bajka. Przez ostatnich kilka tygodni widziała ona jedną z najbardziej zaciekłych wojen politycznych w historii. W rolach głównych: prezydent Barack Obama i przewodniczący Izby Reprezentantów, republikanin Joe Boehner.
2 sierpnia 2011 roku miał nastąpić koniec świata, a w najlepszym razie się rozpocząć. Tak przynajmniej przedstawiali to demokraci. Zadłużenie Ameryki miało osiągnąć maksymalny poziom, na który zezwolił Kongres. Bez jego podwyższenia Ameryka straciłaby zdolność do pożyczania pieniędzy i nie byłaby w stanie płacić swoich rachunków. Nawet jeśli mało kto wierzył, że możliwe jest bankructwo największej gospodarki świata, to utrata jej wiarygodności wydawała się równie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta