Dlaczego ten pociąg się wykoleił?
Jedna osoba zginęła, 70 zostało rannych, z tego ok. 50 jest w szpitalach po wypadku pociągu do Katowic
Do katastrofy pociągu relacji Warszawa – Katowice doszło w piątek około godz. 16.15 w miejscowości Baby koło Piotrkowa Trybunalskiego. – Lokomotywa wypadła z torów – mówiła Ewa Drożdż z piotrkowskiej policji. Wykoleił się też pierwszy wagon (II klasy), który przewrócił się na bok. Pozostałe trzy wagony wyskoczyły z szyn, ale stoją na kołach.
– Był huk, zaczęły spadać bagaże – mówił w TVN 24 Marcin Chlebowski, pasażer pociągu. – Pierwszy wagon został całkowicie zniszczony.
Dodał, że podróżni ruszyli, by udzielać pomocy pasażerom z najmocniej uszkodzonych pierwszego i drugiego wagonu. – Wszystkie osoby z pierwszego wagonu były zakrwawione, także dzieci. Nikt nie podjął się udzielać pomocy tym, którzy się nie ruszali – opowiadał.
Według relacji innych pasażerów w dwóch pierwszych wagonach pociągu był duży tłok.
Śmigłowce w akcji
Starszy brygadier Paweł Frątczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, oficjalnie potwierdził „Rz", że w wypadku śmierć poniosła jedna osoba. Potwierdza to też policja.
Początkowe nieoficjalne doniesienia mówiły, że ofiar śmiertelnych jest więcej i że nie żyją cztery osoby. Ratownicy nie wykluczali, że kolejne ofiary mogą się znajdować pod przewróconym pierwszym wagonem.
– Mamy nadzieję, że nikogo tam nie ma. Psy przeszkolone do poszukiwania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta