Katastrofa pod Piotrkowem
– Wszystkie osoby z pierwszego wagonu były zakrwawione, także dzieci – opowiadał świadek katastrofy pociągu z Warszawy do Katowic, który w piątek wykoleił się w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Podróżowało nim ok. 280 osób.
Lokomotywa wypadła z torów, wykoleił się też i przewrócił na bok pierwszy wagon. Rannych zostało ok. 70 osób, z których ok. 50 jest w szpitalach.
Do późnych godzin nocnych pewna była śmierć jednego pasażera, chociaż ze wstępnych, nieoficjalnych informacji wynikało, że zabitych może być więcej. Na szczęście ta informacja nie potwierdziła się. Podobnie jak wstępne spekulacje o przyczynach tego wypadku – np. nadmiernej prędkości pociągu czy jego przeludnieniu. Na miejsce przyjechał premier Donald Tusk. – Stan techniczny torów i trakcji prawdopodobnie nie były przyczyną katastrofy – zaznaczył.