Polecam - Jacek Marczyński
Antonio Vivaldi niemal całe życie związał z Wenecją, jego ruda broda była znana wszystkim mieszkańcom miasta. Był księdzem, ale chętnie pisywał utwory świeckie. Archangelo Corelli upodobał sobie Rzym, a kompozycje zestawiał w cykle po 12 utworów. Bez tych twórców, żyjących na przełomie XVII i XVIII w., historia muzyki byłaby znacznie uboższa. Kto nie wierzy, niech przyjdzie w niedzielę o godz. 12 do Królikarni (ul. Puławska 113a). W cyklu „Klasycznie na trawie" orkiestra kameralna Filharmonii Narodowej kierowana przez Jana Lewtaka zagra utwory Vivaldiego i Corellego. Na koniec zaś przeniesie nas w wiek XIX za sprawą innego włoskiego mistrza melodii Giacomo Pucciniego.