Kryzys rockmana
Nowa płyta Lenny’ego Kravitza jest przebojowa, ale wtórna
Lenny Kravitz spędził dwa lata na plaży. Wielki solowy gwiazdor rocka, nagrodzony czterema Grammy za śpiew, sprzedał ekskluzywny nowojorski apartament i przeniósł się na Bahamy, do wybudowanego tam studia. Przesiadywał na słońcu, bujał się w hamaku i cieszył odosobnieniem. Przystojniak, za którym na koniec świata gotowe były iść słynne partnerki: Vanessa Paradis, Nicole Kidman i Naomi Campbell, zabrał do swego azylu jedynie psa. Mówi, że nigdy nie był szczęśliwszy. Niestety, nowa płyta „Black and White America" świadczy, że zatracił się w samozadowoleniu. Pracował nad piosenkami w oderwaniu od świata, polegał tylko na sobie. Najwyraźniej przeżył powrót do brzmień, z którymi dorastał, bo na krążku słychać jedynie przeszłość.
Każda z premierowych piosenek potwierdza, że Kravitz jest fantastycznym muzykiem, ale wpadł w pułapkę – wchodzi w cudze buty. Zaczyna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta