Stracone szanse
Po 2:2 Legii ze Spartakiem i 1:3 Śląska z Rapidem do awansu daleko
Legia może jeszcze marzyć, w rewanżu za tydzień do rundy grupowej LE wprowadzi ją zwycięstwo lub remis wyższy niż 2:2, a po szaleństwie z Łazienkowskiej i problemach obu drużyn z obroną niczego wykluczyć nie można. Śląsk właściwie pożegnał się z Europą już wczoraj. Efektowny, szybki, zdyscyplinowany Rapid takiej przewagi w rewanżu nie zmarnuje.
A zaczynało się jak w bajce, i w Warszawie i we Wrocławiu. Już w 3. minucie Miroslav Radović strzelił gola dla Legii po kontrataku rozpoczętym przez Manu, podaniu Macieja Rybusa i błędach w ustawieniu rosyjskich obrońców. Śląskowi w 16. minucie dał prowadzenie Sebastian Mila, strzelając z rzutu wolnego. I to był ostatni moment w tym meczu, gdy można było mieć wrażenie, że rywale są sobie równi. Potem Rapid ruszył do ataku, który zmiótł Śląsk.
Spartak też chciał ruszyć, ale nie był w stanie. Nic mu się początkowo nie udawało. Warci w sumie kilkadziesiąt milionów euro zawodnicy nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta