Polka może zagrać wszystko, nawet szatana
Fascynująca Patrycja Ziółkowska jest ozdobą aktorskiego tercetu w „Fauście", arcydziele niemieckiego dramatu
Czy możemy sobie wyobrazić Niemca grającego po polsku Konrada w „Dziadach" Mickiewicza? Jeśli nie, tym bardziej warto docenić sukces Patrycji Ziółkowskiej w nowej inscenizacji „Fausta". Najważniejszej od lat, zrealizowanej wspólnie przez festiwal w Salzburgu i Thalia Theater w Hamburgu.
Ma 32 lata, wyraziste oczy i niski głos zapadający w pamięć. Osiągnęła więcej niż wszystkie inne polskie kandydatki na gwiazdy, usiłujące zrobić karierę w świecie.
Może pozornie jej było łatwiej. Wyjechała z Polski z rodzicami tuż przed stanem wojennym. W Niemczech chodziła do szkoły, ale rodzice dbali też o jej polską edukację. Studiowała w szkole aktorskiej w Bochum, jednak na początku drogi zawodowej słyszała wciąż, że ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta