Pogromcy marketów
Co roku warszawskie supermarkety internetowe zwiększają liczbę klientów ponaddwukrotnie. Dla kupujących najważniejsze są terminowość dostaw i łatwość zamawiania towarów.
Joanna Porębska z Żoliborza w hipermarkecie ostatni raz była ponad rok temu. Drobne zakupy robi w osiedlowym sklepie, większe – w Internecie.
– Nie tracę przez to kilku godzin na kluczenie, zderzanie się wózkami z innymi ludźmi, stanie w gigantycznych kolejkach do kasy – opowiada. – Najważniejsze jednak, że nie muszę dźwigać tych siatek na trzecie piętro, a w moim bloku nie ma windy. Pracownicy supermarketu wnoszą mi zakupy do domu.
Klienci wolą klikać
Zadowolonych klientów, którzy porzucają hipermarkety na rzecz e-zakupów, jest coraz więcej. – Z roku na rok zwiększamy ich liczbę dwukrotnie – informuje rzeczniczka delikatesów Alma24 Justyna Zajączkowska.
Z kolei w internetowym sklepie sieci Piotr i Paweł zarejestrowanych jest już 420 tys. osób, czyli 38 proc. więcej niż w podobnym okresie w zeszłym roku.
– W 2010 r. łącznie mieliśmy ponad 90 tys. zamówień, z czego połowę w Warszawie – mówi rzecznik sieci Błażej Patryn.
– W tym miesiącu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta