Nadzwyczajne okoliczności w firmie mogą zahamować nagłe wolne
Udzielenie kilku dni urlopu na żądanie pracownika we wskazanym przez niego terminie to obowiązek pracodawcy. Niekiedy jednak może go odmówić ze względu na szczególne potrzeby zakładu
W praktyce obejmie to zwłaszcza kadrę kierowniczą i samodzielnych specjalistów. O nich bowiem możemy w wielu wypadkach mówić, że są „niezastępowalni”.
Bez zgody nie można
Przez „żądanie udzielenia urlopu” należy rozumieć swoisty, bo co do zasady rozpatrywany pozytywnie przez pracodawcę, wniosek urlopowy. Urlopu tego pracownik nie może bowiem sam sobie udzielić. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 16 września 2008 (II PK 26/08), stanowi on część urlopu wypoczynkowego przysługującego pracownikowi.
Wobec tego ma identyczny z nim charakter prawny i, poza wyjątkami przewidzianymi wyraźnie w art. 168 in fine k.p., art. 163 § 1 zdanie trzecie k.p. i wynikającymi z tego uprawnieniami (np. możliwość dzielenia urlopu na części czy wymóg dania go w terminie wskazanym przez pracownika), stosuje się do niego regulacje wynikające z kodeksu.
Orzecznictwo sądowe przyjmuje, że wykorzystanie urlopu na żądanie wymaga zgody pracodawcy, dlatego nie wolno go rozpocząć, jeśli takiej akceptacji pracownik nie ma. W przywołanym wyroku SN wskazał, że rozpoczęcie urlopu na żądanie przed udzieleniem go przez szefa można uznać za nieusprawiedliwioną nieobecność w pracy, będącą ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków.
Opuszczenie natomiast miejsca pracy, po wystosowaniu żądania urlopu po kilku godzinach świadczenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta