W czyje ręce polskie osocze
Do końca roku resort zdrowia zdecyduje, czy szwajcarska firma Octapharma zbuduje fabrykę w Polsce
Wybory parlamentarne opóźniły podjęcie decyzji w sprawie budowy polskiej fabryki przetwarzania osocza.
Po pierwszym etapie w konkursie została już tylko jedna firma – szwajcarska Octapharma. Już niebawem resort zdrowia ma rozstrzygnąć, czy ostatecznie zwyciężą Szwajcarzy.
– Decyzja w sprawie wyłonienia inwestora zapadnie do końca roku – mówi „Rz" Piotr Olechno, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Nasz surowiec, leki z zagranicy
Dziś polskie osocze, którego uzyskuje się rocznie ok. 250 tys. litrów, jest wykorzystywane
w kraju w 30 proc. – głównie w szpitalach. Resztę, z której można produkować leki ratujące życie, sprzedaje się w konkursach zagranicznym firmom.
Z danych resortu wynika, że w latach 2006 – 2011 państwo na sprzedaży osocza zarobiło ponad 50 mln euro.
Jednocześnie wydało krocie na zakup leków osoczopochodnych, które zostały wyprodukowane za granicą.
Ile dokładnie? Nie wiadomo. Ministerstwo ma tylko dane dotyczące finansowanych przez resort i NFZ programów walki z hemofilią (zakup czynników krzepnięcia krwi). W latach 2006 – 2011 wydano na to prawie 850 mln zł (ok. 245 mln
euro). Do tego należałoby jednak doliczyć jeszcze wydatki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta