Na wzór i podobieństwo Niemiec
Kanclerz Angela Merkel nie odpuści, dopóki cały świat nie przyjmie zasad społecznej gospodarki rynkowej – uważa publicysta Marek Magierowski
Zaskakująco często używamy w języku polskim powiedzonek zapożyczonych od naszych sąsiadów. Gdy mówimy: „Ordnung muss sein", przychodzą nam na myśl czyste berlińskie ulice, zadbane klomby w bawarskich miasteczkach, punktualne pociągi i dobrze dokręcone śruby w mercedesach.
Niemcy z Grekami czy Portugalczykami nie mają wiele wspólnego, lecz kolejnym kanclerzom wydawało się, że narzucenie wspólnej waluty i wspólnych rygorów prawnych to zmieni
Ale „Ordnung muss sein" to także zasada przyświecająca twórcom niemieckiego prawa. Porządek musi panować w paragrafach, a podstawowym obowiązkiem Niemca jest ich ścisłe przestrzeganie. Bez precyzyjnych zapisów w kodeksach państwo nie jest w stanie działać skutecznie, a gospodarka zmierza w kierunku niebezpiecznej anarchii.
Kiedy prawo jest jasne i trwałe, a społeczeństwo poddaje się jego rygorom, można sobie nawet pozwolić na usankcjonowanie wolnego rynku. Prywatna własność jest wspierana, a duch przedsiębiorczości hołubiony dopóty, dopóki szewc, stomatolog, dyrektor zakładów farmaceutycznych oraz menedżer w banku sumiennie płacą podatki, dostarczają na czas do urzędów odpowiednie dokumenty i od czasu do czasu doniosą na krnąbrnego współobywatela, ukrywającego swoje oszczędności gdzieś nad brzegiem Jeziora Genewskiego.
Państwowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta