Szczęście ze Złotego Brzegu
Masz na imię Henryk. W tym roku skończysz 67 lat. Mieszkałeś z rodzicami w Warszawie i tam też studiowałeś. Tylko tyle o tobie wiadomo. A w małej miejscowości, w której się urodziłeś, ktoś wyczekuje wieści o tobie
Katarzyna czarnecka
„Przekrój"
Wiosna w Pappendorfie jest naprawdę piękna. Kiedy na starych drzewach, w których cieniu chronią się domostwa, pojawiają się pierwsze liście, zielenią się trawniki i pola oraz kwitną pierwsze kwiaty, jest tu sielankowo. Poza tym to schludne i czyste miejsce – jak każde niemal niemieckie miasteczko.
Tamta wiosna z pewnością też mogła zauroczyć. Tyle że mało kto zwracał na to uwagę. Za chwilę za nie tak znów odległą linią Odry miała się rozpocząć ostatnia ofensywa frontu wschodniego. Za chwilę Adolf Hitler – w którego wizje niektórzy w Pappendorfie wciąż jeszcze uparcie wierzyli – miał popełnić samobójstwo. Za chwilę miał być zdobyty Berlin. Tamtej wiosny kończyła się II wojna światowa. I wtedy właśnie – w marcu lub na początku kwietnia – urodziłeś się ty.
Lęk i nadzieja
Nikt już nie pamięta, kiedy i skąd dokładnie twoi rodzice przybyli do Pappendorfu. Wiadomo jedynie, że nie był to ich wybór. Stali się jednymi z niemal trzech milionów Polaków wywiezionych do przymusowej pracy w III Rzeszy. Przydzielono ich do wielkiego gospodarstwa Donnerów, żarliwych wyznawców nowego niemieckiego porządku.
To bogate małżeństwo skrupulatnie korzystało z dobrodziejstw rozporządzenia Hansa Franka z października 1939 r., nakładającego obowiązek pracy na ludność Generalnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta