Karierą rządzi przypadek
Rozmowa | Bogusław Linda o powrocie do teatru, przed premierą „Merylin Mongoł” w stołecznym Ateneum
Rz: Mamy do czynienia z historycznym wydarzeniem: wraca pan do teatru, i to by reżyserować! Co pana skłoniło?
Bogusław Linda: Ponury zbieg okoliczności! A mówiąc serio: dyrektor Ateneum Andrzej Domalik zasiadał ze mną w komisji egzaminacyjnej w szkole, którą prowadzę z Maciejem Ślesickim. Stwierdziliśmy, że mamy wspólne poglądy na temat sztuki. Padło pytanie, czy nie wróciłbym do teatru. Miałem pod ręką sztukę, która mnie fascynowała skalą trudności, pomyślałem, że może warto. Dyrektor też się wybranym tytułem ucieszył, bo jest wielkim miłośnikiem literatury rosyjskiej.
W „Merylin Mongoł" jest zapowiedź końca świata, co zbiega się z proroctwem Majów. Czy to również pana zainteresowało?
Moim zdaniem nie o to w sztuce chodzi, tylko o to, co ważne w każdym dobrym dramacie: o poszukiwanie w życiu miłości, nadziei na nowe życie, o ucieczkę od zła, od codzienności.
Pana spektakl da nam na to nadzieję?
Bardzo bym sobie tego życzył, ale nie sądzę: jestem tylko inscenizatorem tego, co napisał Nikołaj Kolada, a on pisze o życiu, które nigdy do końca nie jest spełnione. Podobnie jak Czechow....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta