Potrójne życie strasznych mieszczan
Współczesny mieszczanin polski jest dzieckiem trzech tradycji: przedwojennej dulszczyzny, peerelowskiego człowieka stłamszonego oraz euroentuzjazmu na miarę nieznaną innym narodom Europy
„Młodzi, wykształceni z wielkich miast". Tak brzmi socjologiczne określenie grupy, którą jedni uważają za najbardziej dynamiczną siłę społeczną, modernizującą kraj, inni zaś wręcz przeciwnie – zarzucają jej nieumiejętność samodzielnego myślenia i zaliczają do tzw. lemingów. Marek Król, były redaktor naczelny i właściciel „Wprost", ukuł nawet dla Warszawy pojęcie „Lemingrad". Czyżby wyrośli nam nowi „straszni mieszczanie"?
Ową grupą „młodych, wykształconych, z wielkich miast" szczyci się, jako swoimi wyborcami, Platforma Obywatelska. Czy słusznie? Rządząca w Polsce od pięciu lat partia rozbudowała wpływy w różnych grupach społecznych, głosują na nią i ci bez matury, i ci z dyplomami, zarówno dwudziestolatkowie, jaki pięćdziesięciolatkowie. PO bardzo mocna jest w wielkich miastach, mocna w średnich i dość mocna w małych: W roku 2007 jedną z przyczyn wygranej Platformy było odbicie z rąk PiS małych miast).
Dlatego nie warto stawiać znaku równości między lemingiem a platformersem, platformersem a strasznym mieszczaninem i strasznym mieszczaninem oraz lemingiem. Część strasznych mieszczan głosuje na SLD lub Ruch Palikota, pewnie znajdą się wśród nich także ślady zwolenników PSL czy PiS.
Nie bez powodu przywołałem tuwimowskie sformułowanie „straszni mieszczanie". Bez wątpienia w ostatnich latach mamy bowiem do czynienia z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta