Pierwszy punkt dla Mitta Romneya
Po dobrym występie kandydata republikanów w przedwyborczej debacie walka o Biały Dom znów nabiera wigoru
Korespondencja z Nowego Jorku
Mało kto spodziewał się, że dwie trzecie z 60 mln Amerykanów, którzy na ekranach swoich telewizorów obserwowali telewizyjne starcie Baracka Obamy i Mitta Romneya, uzna za zwycięzcę właśnie drugiego z nich. Jeszcze na kilka godzin przed debatą na uniwersytecie w Denver oczekiwano dokładnie odwrotnego wyniku.
Zaskakująco dobra postawa Romneya i słabszy, niż oczekiwano, występ Obamy z pewnością przyniosą ożywienie walki wyborczej i końcówkę kampanii znacznie bardziej emocjonującą niż kilka poprzednich tygodni.
Ożywienie kampanii
Hollywoodzkie kino uwielbia nagłe zwroty akcji, jednak analitycy polityczni w Waszyngtonie podkreślają, że jedna wygrana debata to jeszcze za mało, by przekonać wystarczająco dużą grupę wyborców do ewentualnej zmiany kandydata, na którego oddadzą głos w listopadzie.
"Na pewno nie nastąpi to po tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta