Too big to fall
Jak się powszechnie sądzi, jednym z głównych błędów, do jakich dopuszczono w ciągu minionego półwiecza na rynku finansowym, była zgoda na ukształtowanie się gigantycznych grup bankowych, o aktywach idących w biliony dolarów i euro. Wobec takich gigantów bezradni są i ludzie, i firmy, i rządy.
Brytyjski Barclays, holenderski ING, francuski BNP Paribas zarządzają aktywami większymi od PKB swoich krajów. Ich ewentualny upadek wywołałby niewyobrażalną katastrofę.
Rząd Niemiec zagwarantował swoim obywatelom, że w razie bankructwa jakiegokolwiek banku wypłaci 100 proc. ulokowanych tam depozytów. Jak miałby to jednak zrobić, skoro całe roczne dochody rządu federalnego są kilkakrotnie mniejsze od depozytów w samym Deutsche Banku?
W takiej sytuacji rządy muszą więc pomagać bankom bezwarunkowo i za wszelką cenę. A to budzi oburzenie, zwłaszcza gdy przypomni się stare powiedzenie, że banki to mistrzowie w prywatyzowaniu zysków i nacjonalizowaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta