Niezawiśli i krystaliczni
Uff, jak to dobrze, że I prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski zapewnił wszystkich, że w Sądzie Najwyższym nie ma korupcji. Ten i ów, po informacjach o umorzeniu śledztwa w tej sprawie przez prokuraturę, mógł bowiem zacząć już podejrzewać, że sprawy mają się całkiem inaczej.
To znaczy, że uderzenie w sam Sąd Najwyższy wywołałoby takie trzęsienie ziemi w prawniczym środowisku i w całym państwie, że nawet jeżeli dowody były, to prokuratura pod byle pretekstem zdecydowała się śledztwa nie kontynuować. No, ale skoro sam I prezes nas zapewnia, to przecież nie ma powodu, aby mu nie wierzyć. Wszak jest najbardziej niezawisłym z niezawisłych.
Kołacze mi się po głowie stara rzymska maksyma prawnicza: nemo iudex in causa sua. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Kołacze mi się, ale zaraz sam siebie przywołuję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta