Cztery baby i ukulele
Mogła być przaśna ludowość i cuda-wianki, a jest teatr w czystej postaci i aktorstwo najwyższej próby
Nie ukrywam, że podchodziłem do tej premiery w warszawskim Studiu Teatralnym Koło jak pies do jeża. Tytuł „Kalino, malino, czerwona jagodo" i wiadomość, że opowieść opiera się na historiach kilku kobiet wiejskich, rokowały jak najgorzej.
Miałem przed oczami wieczór rodem z Cepelii, kabaret półamatorski lub w najlepszym przypadku koncert porównywalny z występem zespołu Jarzębina. O tym, że zdecydowałem się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta