Wokalista w masce lisicy
Albumem „So" Peter Gabriel, awangardowy eksperymentator, podbił 25 lat temu serca masowej widowni
To był ryzykowny krok. Tak jak każdy w karierze tego nieprzewidywalnego artysty. Fani ambitnych, rozbudowanych form muzycznych, z jakich zasłynął, zarzucili mu po tej płycie zdradę i pakt z MTV – wcielonym diabłem popu, telewizją mamiącą wykonawców sławą i wielkimi pieniędzmi. Trudno się nie zgodzić, ale teledysk nakręcony do soulowo brzmiącego superhitu „Sledgehammer" jest dziełem sztuki audiowizualnej, który należy prezentować w nowojorskim Museum of Modern Art lub londyńskiej Tate Gallery, na poczesnym miejscu.
Zmysłowa Kate
Gabriel spędził 16 godzin na kręceniu kolejnych ujęć ze znanym artystą sztuki wideo Steve'em Jordanem, by pokazać, jak na jego twarzy odbijają się zmienne emocje. Wideoklip był strzałem w dziesiątkę. Gabriel zawdzięcza mu pierwsze w swej solowej karierze miejsce na szczycie amerykańskiej listy przebojów. Klip znalazł się też w pierwszej piątce setki najważniejszych teledysków MTV wraz z „Thrillerem" Michaela Jacksona i „Vogue" Madonny. Ale był grany od nich częściej.
Gabrielowi zarzucano też, że czerpiąc z czarnej muzyki, kopiował Phila Collinsa, swojego byłego kolegę i następcę w Genesis.
– Chciałem tylko spełnić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta