Nacjonaliści czarnym koniem wyborów?
W niedzielnych wyborach parlamentarnych na Ukrainie zwycięży zapewne Partia Regionów Wiktora Janukowycza. Ale o głosy walczyła opozycja, w tym silni na zachodzie kraju nacjonaliści. Zgodnie z prognozami rządzący wygrają przede wszystkim dzięki okręgom jednomandatowym, z których wybierana jest połowa Rady Najwyższej. Już teraz mówi się o fałszerstwach i przekupywaniu wyborców. Opozycja twierdzi też, że Janukowycz pozyska deputowanych niezależnych – albo ich zastraszy, albo kupi. Dla sporej części opozycyjnie nastrojonych Ukraińców nadzieją są nacjonaliści odwołujący się do tradycji Stepana Bandery i UPA. Odpowiadając na pytanie „Rz", czemu stawia na nacjonalizm, lider radykalnej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok powiedział: – Bo nacjonalizm to miłość. Miłość do swojego kraju. Chciałbym, żebyśmy tak kochali ojczyznę jak Polacy.
Na zdjęciu: demonstracja w Kijowie w 70. rocznicę powstania UPA.
—Piotr Kościński ze Lwowa