Powrót do asesury sądowej możliwy i celowy
Należy utrzymać system pozwalający na powoływanie sędziów zarówno spośród doświadczonych prawników z innych zawodów, jak i młodych, którzy przeszli aplikację sędziowską – pisze sędzia.
W dotychczasowej dyskusji nad drogami dojścia do zawodu sędziego jednym z prezentowanych poglądów był taki, że sędziami powinni zostawać tylko doświadczeni i wybijający się prawnicy spośród wolnych zawodów. Tymczasem wyeliminowanie istniejącej do tej pory możliwości powoływania sędziów spośród co najmniej trzydziestoletnich prawników, którzy ukończyli aplikację sędziowską, a wcześniej sądową, oznaczałoby zerwanie z systemem funkcjonującym od wielu lat w Polsce i w znakomitej większości państw europejskich. Postulat reformy w tym kierunku oparty jest niestety na utopijnym założeniu, że wystarczy wyeliminować konkurentów w postaci osób, które odbyły aplikację sędziowską, aby nasze państwo mogło stworzyć sędziom warunki pracy i płacy porównywalne z Wielką Brytanią, a to w celu skłonienia np. adwokatów o ustabilizowanej pozycji zawodowej do ubiegania się o nominację sędziowską. Takie stanowisko nie bierze pod uwagę realiów krajowych, takich jak liczebność korpusu sędziowskiego (około 10 tys. osób), wysokość uposażeń sędziowskich – znacznie niższa od dochodów dobrych prawników wykonujących wolny zawód – oraz szeroki zakres obowiązków i to nie tylko orzeczniczych, stawianych sędziom. Obecny status sędziego nie przyciąga cenionych prawników, zwłaszcza na stanowiska sędziów sądów rejonowych. A przecież...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta