Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Doping, futbol, Baskowie

05 lutego 2013 | Sport | PW

Były prezes Realu Sociedad przyznał, 
że klub mógł kupować doping od doktora Eufemiano Fuentesa.

To kolejny odprysk procesu doktora i jego wspólników, który toczy się od tygodnia w Madrycie. W aktach procesu, wśród kodów, jakimi Fuentes oznaczał swoich klientów, jest skrót „RSOC". Jeden z oskarżonych, Manolo Saiz, próbował podczas składania zeznań ten skrót rozszyfrować, ale przerwał mu jego adwokat.

W wywiadzie dla dziennika „AS" Saiza wyręczył Inaki Badiola, były prezes Realu Sociedad. Opowiedział o dwóch klubowych lekarzach, Eduardo Escobarze i Antxonie Gorrotxategi, którzy przez lata kupowali dla piłkarzy środki dopingujące.

Badiola był prezesem krótko, w 2008 roku, ale na dowód swoich oskarżeń ma m.in. mail od Gorrotxategi z prośbą o pieniądze na doping. Widział też rachunek za zakup zabronionych substancji.

Obecne władze klubu z San Sebastian wszystkiemu zaprzeczają. O związki z Fuentesem były też oskarżane największe hiszpańskie kluby: Barcelona, Real Madryt i Valencia.

Wydanie: 9454

Wydanie: 9454

Spis treści

Życie Warszawy

Zamów abonament