Egipt: wielka awantura o władzę
Przed wielkimi antyrządowymi protestami dobrych scenariuszy na wyjście z kryzysu brak.
– Polaryzacja Egiptu sięgnęła poziomu, który może zagrażać naszemu rodzącemu się doświadczeniu demokracji, sparaliżować kraj i wywołać chaos – mówił prezydent Mohamed Mursi w orędziu, które wygłosił w środę wieczorem w związku z przypadającą w niedzielę pierwszą rocznicą jego rządów. Wnioskując po reakcjach, każdy usłyszał w dwuipółgodzinnym przemówieniu to, co chciał. Tysiące przeciwników prezydenta zgromadzonych przed telebimem na kairskim placu Tahrir skandowało „odejdź" i rzucało w ekran butami. Przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się Mursi, co chwila przerywali jego wystąpienie owacjami na stojąco.
Jedynym w wielkiej sali konferencyjnej, który wydawał się niewzruszony, był minister obrony Abd Fatah as-Sisi. Kilka godzin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta