Świat się zmienia za szybko
Pamiętam wprowadzenie stanu wojennego. Pamiętam tamtą noc. Siedem lat czułem gorycz. A nawet nienawiść. To straszne uczucie, ale Jaruzelski zmarnował wielką energię. To był straszny czas. Straszny marazm – mówił Jackowi Cieślakowi zmarły 15 sierpnia dramaturg.
Rz: Po pana wyjeździe w latach 60. do Polski docierały pana nowe sztuki, mieliśmy wrażenie, że żyjemy niemal w jednej rzeczywistości z panem... A pan – jak był zorientowany w polskich sprawach?
Sławomir Mrożek: Nie byłem i dążyłem do tego ze wszystkich sił. To mnie miało uratować. Jednak generał Jaruzelski przywrócił mi na sześć, siedem lat poczucie solidarności z narodem. Pamiętam pełne poczucie solidarności. Do dziś mam za złe generałowi, że tak wiele napsuł.
Dzisiaj generał bywa stawiany na piedestał.
A postawić dziada gdziekolwiek! Pamiętam wprowadzenie stanu wojennego. Pamiętam tamtą noc. Siedem lat czułem gorycz. A nawet nienawiść. To straszne uczucie, ale Jaruzelski zmarnował wielką energię. To był straszny czas. Straszny marazm. „Solidarność" zeszła do podziemia, zaczęła się kisić. Teraz wydaje mi się, że Polska zaczyna trochę odżywać, to widać szczególnie w stosunku ludzi do ludzi. Jednak to pokolenie, które dziś ma pięćdziesiąt, sześćdziesiąt lat, jest pokoleniem straconym. Z przerwami w życiorysach, zmuszane do podejmowania bardzo złych wyborów.
Podróżując po świecie, mógł pan zauważyć, że każdy naród ma swoje śmiesznostki, słabości.
Tak, ale nie aż takie. Skąd się bierze tupet mówienia, że Polak wszystko potrafi? Albo że wszystko wie lepiej? Wiadomo, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta