Obama dobija Tea Party
Radykalne skrzydło republikanów nie może już szantażować prezydenta blokowaniem wydatków państwa.
Od 2009 r. przeciwnicy Białego Domu zawsze uzależniali zgodę na podniesienie limitu długu federalnego od przeprowadzenia proporcjonalnych cięć w budżecie federalnym. Mówiono nawet o „regule Boehnera" od nazwiska republikańskiego przewodniczącego Izby Reprezentantów, który w taki właśnie sposób organizował głosowanie.
W nocy z wtorku na środę John Boehner nawet jednak nie wpisał na agendę poprawek, które mogłyby zostać powiązane z podniesieniem długu. Zmiana limitu z 16,7 bln do 17,2 bln dolarów (100 proc. PKB) została błyskawicznie podniesiona dzięki przyłączeniu się do demokratów 28 reprezentantów z Partii Republikańskiej. Biały Dom ma teraz zapewnione środki na funkcjonowania państwa na kolejne 13 miesięcy.
Amerykanie chcą mieć rząd
– To jest całkowita kapitulacja, która pokazuje, że Boehner nie jest już w stanie kierować Izbą Reprezentantów nie mówiąc o kierowaniu partią republikańską – oburzyła się zaraz po głosowaniu Jenny Beth Martin, jedna z założycielek Tea Party.
Boehner od pięciu lat starał się podporządkować oczekiwaniom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta