Tym razem unia może się udać
Krajobraz energetyczny UE przez lata kształtowała praktyka samodzielnych negocjacji, w których Gazprom dzielił i rządził. Polska propozycja stwarza szansę na zmianę – pisze doradca PO.
Już kilka tygodni po przedstawieniu propozycji budowy unii energetycznej zaczyna ona zdobywać poparcie polityczne rządów i unijnych instytucji. Za wcześnie na fanfary, ale pierwsze efekty są zachęcające. Plan premiera Donalda Tuska składa się z sześciu elementów. Po pierwsze, rosyjskiemu monopolowi trzeba przeciwstawić jednego europejskiego nabywcę. Do tego celu można dojść stopniowo: umowy międzyrządowe bez szkodliwych klauzul, jednolity wzór kontraktu gazowego, obowiązkowy udział Komisji Europejskiej w negocjowaniu kontraktów. Po drugie, Unia musi wzmocnić mechanizm solidarności między państwami na wypadek odcięcia dostaw źródeł energii. Po trzecie, budowa infrastruktury energetycznej powinna być dofinansowana z budżetu europejskiego na maksymalnym dopuszczalnym poziomie 75 procent. Po czwarte, potrzebne jest pełne wykorzystanie dostępnych w Europie źródeł paliw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta