Duma i obsesja
Bayern gra dzisiaj w Monachium z Realem o swój trzeci finał z rzędu. Do awansu potrzebuje co najmniej dwóch goli.
Dwa lata temu zostali upokorzeni przez Chelsea na własnym stadionie, przed rokiem pokonali na Wembley Borussię Dortmund. Odkąd w Bawarii pojawił się Pep Guardiola, drugi z rzędu triumf w Lidze Mistrzów stał się celem nadrzędnym. Niemal takim jak dziesiąty Puchar Europy dla Realu, wyczekiwany w Madrycie od ponad dekady.
Bayern miał bić w tym sezonie wszystkie możliwe rekordy, już w marcu zdobył tytuł, najszybszy w historii Bundesligi. Ale od tego czasu coś się w maszynie Guardioli zacięło. Uśpiony sukcesem Bayern wygrał tylko dwa z pięciu meczów ligowych, stracił w nich aż dziewięć bramek, w ćwierćfinałach LM z Manchesterem United musiał gonić wynik.
Cesarz ostrzega
Pościg się udał, tak jak w ostatni weekend, gdy Bayern przegrywał 1:2 z Werderem, a po przerwie wbił cztery gole. – Pierwszy raz, od kiedy pracuję w tym klubie, jestem rozczarowany moimi zawodnikami –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta