Brazylia: taki szary futbol
Mundial 2014 | Chcieliśmy wierzyć, że mistrzostwa odbędą się w kraju, gdzie piłka nożna wciąż jest religią. Ale to już nieprawda.
Świat był zaskoczony protestami, które wybuchły podczas ubiegłorocznego Pucharu Konfederacji i nie ustały do dziś, bo byliśmy przekonani, że dla Brazylijczyków organizacja mundialu i igrzysk olimpijskich jest szczytem marzeń. A tu nagle okazało się, że futbol w Brazylii jednak nie jest religią, a codzienne potrzeby, takie jak dostęp do dobrej edukacji i służby zdrowia, wygrywają z emocjami sportowymi.
– Wyidealizowany obraz Brazylii najczęściej tworzą ci, którzy tam nie jeżdżą albo ograniczają się do wizyt na trasie lotnisko–centrum konferencyjne. Brazylia jest krajem ogromnych różnic ekonomicznych, które co prawda się zmniejszają, ale kraj wychodzi z ogromnego dołu. Paradoksalnie, gorsza sytuacja ekonomiczna sprzyjała rozwojowi piłki, z braku alternatywy. Teraz ludzie się kształcą i mają inne pomysły na życie. Wydana niedawno książka Alexa Bellosa „Futebol. Brazylijski styl życia" reklamowana była jako „fascynująca podróż przez kraj opętany futbolem". To nieprawdziwe określenie, odnoszące się do czasów minionych, choćby pierwszej połowy lat 90. – tłumaczy Bartłomiej Rabij, prowadzący portal Radiobrazylia.pl i jednocześnie komentator telewizji Sportklub, transmitującej południowoamerykańskie rozgrywki. W Brazylii bywa regularnie, ma tam rodzinę i przyjaciół.
Masowa emigracja
Brazylijska piłka zmaga się z licznymi kłopotami, przy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta