Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Węgrzy: największa mniejszość Europy

07 czerwca 2014 | Plus Minus | Jarosław Giziński
Nostalgia siną farbą kłuta. Na wysokości łokcia – „Górne Węgry” (czyli Słowacja) i Spisz
źródło: AFP
Nostalgia siną farbą kłuta. Na wysokości łokcia – „Górne Węgry” (czyli Słowacja) i Spisz
źródło: Plus Minus
Napis na obelisku w siedmiogrodzkim  Eremitin/Nyárádremete jest jednoznaczny: „Żyjemy tu od 1100 lat!”
źródło: Plus Minus
Napis na obelisku w siedmiogrodzkim Eremitin/Nyárádremete jest jednoznaczny: „Żyjemy tu od 1100 lat!”

Władze w Budapeszcie chcą i muszą dbać o rodaków żyjących poza obecnymi granicami kraju. Zdarza im się jednak popełniać faux pas, bywa, że ich starania stają się przedmiotem intryg Rosji.

Kiedy obejmując po raz trzeci w swoim życiu funkcję premiera Węgier Viktor Orbán wygłaszał 10 maja w parlamencie zwyczajowe przemówienie, nie spodziewał się, że wywoła burzę. „Kwestię węgierską rozpatrujemy jako problem europejski. Węgrzy w Basenie Karpackim mają prawo do podwójnego obywatelstwa, korzystania z praw wspólnotowych oraz autonomii. To  nasze stanowisko, które prezentujemy w polityce międzynarodowej – mówił Orbán. – Szczególnej aktualności temu problemowi nadaje sytuacja żyjącej na Ukrainie 200-tysięcznej społeczności węgierskiej, która powinna otrzymać podwójne obywatelstwo, wszelkie prawa narodowej społeczności oraz możliwość zorganizowania samorządu".

Słowa te zabrzmiały jak mocny zgrzyt, zwłaszcza w sytuacji, gdy Ukraina znalazła się w przededniu groźby secesji i rozbioru terytorialnego. Może zresztą owo faux pas przeszłoby niezauważone, gdyby nie nagłośnienie wyrwanych z kontekstu dwóch zdań przemówienia przez rosyjskie agencje, które postarały się, by usłyszał o nich cały świat. Orbán stał się nagle rewizjonistą, wręcz uczestnikiem „nowego Monachium". Zapewne ku własnemu zdziwieniu, gdyż nie powiedział niczego, o czym nie mówiłby wcześniej zarówno on, jak i wszyscy liczący się politycy nad Dunajem.

Dyplomacja węgierska próbowała załagodzić wymowę...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9858

Wydanie: 9858

Spis treści

Pierwsza strona

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament