Francja gra o twarz Szwajcarzy nic nie muszą
Jeśli ktoś uważa, że faworytem grupy jest Francja, niech przypomni sobie mecze tej reprezentacji i okoliczności, w jakich żegnała się z mundialem przed czterema laty.
Żadnej wygranej, odpadnięcie po fazie grupowej, w atmosferze skandali. Rzadko się bowiem na poziomie finałów mistrzostw świata zdarza, aby piłkarze wzniecili bunt przeciw trenerowi. W rezultacie Francuzi ponieśli klęskę sportową i wizerunkową.
Od tamtej pory popularność reprezentantów Francji w swoim własnym kraju znacznie zmalała. Smutne to tym bardziej, że nie był w stanie zmienić tego trener, 45-letni Didier Deschamps. Niegdyś hołubiony jako kapitan drużyny, która zdobywała Puchar Świata i Europy, teraz, mimo awansu, krytykowany. To samo spotkało wcześniej inną legendę – Laurenta Blanca. Gdy Francja nie weszła do strefy medalowej Euro 2012, Blanc został zastąpiony właśnie przez Deschampsa.
Dziś Francja nie jest już takim eksporterem gwiazd, jak na przełomie wieków, ale nadal ma grupę zawodników, którzy teoretycznie są w stanie bić się o najwyższe cele. W obronie grają: Bacary Sagna i Laurent Koscielny (obydwaj Arsenal), Patrice Evra (Manchester Utd), Raphael Varane (Real Madryt), w pomocy Franck Ribery (Bayern) i Paul Pogba (Juventus), a w ataku Karim Benzema (Real) i Olivier Giroud (Arsenal). Z takimi piłkarzami można myśleć o zwycięstwach. Tyle że ci sami piłkarze awansowali na mundial dopiero w barażach, w których pokonali Ukrainę.
Szwajcaria jest jak banki w tym kraju. Solidna i niewystawiająca się na tanią reklamę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta