Potrzebna nam strategia made in China
Mikołaj Budzanowski Relacje chińsko-rosyjskie mogą stanowić dla nas wzór kształtowania spójnej strategii energetycznej – uważa były minister skarbu.
Śledząc dramatyczne wydarzenia na Ukrainie, często popełniamy błąd i patrzymy wyłącznie na Europę i Stany Zjednoczone. Wiadomo – bliższa koszula ciału. Ale tym samym zapominamy o fakcie oczywistym, że zglobalizowany świat przypomina układ naczyń połączonych. Akcja w regionie X oznacza natychmiastowe reakcje w punktach A, B, C, D... Tak oto w maju byliśmy świadkami przełomowego wydarzenia.
Gazprom podpisał z China National Petroleum Corporation(CNPC) 30-letni kontrakt gazowy wart – bagatela – 400 mld dol. Zresztą już w ubiegłym roku Chińczycy objęli 20 proc. udziałów w projekcie skraplania gazu na Półwyspie Jamalskim.
Kreml postanowił jednak iść za ciosem. Z początkiem września Władimir Putin zaprosił CNPC do udziału w projekcie Vankor na wschodniej Syberii – jednym z największych przedsięwzięć w zakresie wydobycia ropy na świecie, prowadzonym przez Rosnieft. Od 2020 r. tamtejsza produkcja osiągnie 1 mln baryłek dziennie. Ten chińsko-rosyjski sojusz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta